preslej przyszedł na whisky z lodem, chociaż cały dzień marzył o szkockiej, której niestety nie było. miał super koszulę i spodnie, bo nie lubił ubierać się jak pajac w jakieś wymyślne kostiumy. poprawił swoje włosy niczym johnny bravo i usiadł obok cat.
- strój pierwsza klasa - powiedział mierząc wzrokiem i z sympatycznym uśmiechem napił się whisky.